Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeCrash z udziałem motocykla i samochodu można uznać w takich sytuacjach niemal mianem "klasyczny". Tyle, że jak ktoś już napisał IRONIA LOSU: najbliższe sobie dwoje osób i pod własnym domem. Czegoś takiego to jeszcze nie słyszałem. SZOK bo co tu jeszcze powiedzieć...hmm Ja zawsze powtarzam, że w tym "stadzie wilków" (mam na myśli rzecz jasna motocyklistów) co sezon ileś "osobników" ubędzie. Na ich miejsce pojawią się następni i tak w nieskończoność. I to się sprawdza. Sam jeżdżę od ponad 7 lat i wiem, że zawsze gdy wyjadę na drogę muszę być czujny bo los bywa przewrotny. Moim 4 znajomym tej czujności pewnego dnia zabrakło.
OdpowiedzCzujność tak, ale w parze z czujnością musi iść pokora i brak brawury. Jechałem rano toruńską za gościem na niebieskim Silver Wingu - brawura i brak pokory, może ciężko w takim korku umrzeć, ale nogi i łapki połamać się uda.
OdpowiedzZgadza się , w mieście pokora i czujność razy 10, a i prawo jazdy niedługo można będzie stracić.
Odpowiedz